Moja kuchnia i mój sposób odżywania przestawiły się już w 100% na tryb jesienny. W skrócie oznacza to więcej nostalgicznych, typowo domowych obiadów (zupy wracają do łask, w żadną porę roku nie gotuję ich tyle co na jesień), ogromną chęć na słodycze i... pieczeniowy szał :)
Ostatni punkt doskonale przedstawia przesympatyczny komiks, na który natknęłam się kiedyś w internecie:
Na szczęście moja druga połówka nie wygląda (już) z takim przerażeniem zza lodówki, chyba się przyzwyczaił, że czasem około północy załącza mi się autopilot do kuchni a pół godziny później jakaś słodkość wjeżdża na stół ;)
Tak wracając jeszcze do jesiennej nostalgii i odstępując na chwilę od kulinarnych tematów... Zatęskniło mi się do posiadania zwierzaka, co zaowocowało nowymi pupilami w wesołym domku :) Od 2 tygodni mieszkają z nami 2 piękne szczurki. Jeśli ktokolwiek z czytelników rozważa posiadanie jakiegoś gryzonia: polecam szczurki całym sercem :)
Harry (na górze) i Potter (na dole) pozdrawiają :)
A teraz do przepisu:
Zmodyfikowany, podpatrzony na moich wypiekach.
Masło zamieniłam na olej, dodałam aromat rumowy i cynamon, zwiększyłam ilość kakao, kawy i mleka.
Zamiast miksować składniki po prostu wymieszałam delikatnie łyżką.
Wyszły pyszniutkie :)
Składniki:
- 110 ml oleju
- 125 g brązowego cukru
- 2 jajka
- 125 g mąki
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki kawy rozpuszczalnej
- 4 łyżki mleka
- 1 łyżeczka aromatu rumowego
- 1 łyżeczka cynamonu
Polewa:
- łyżka masła
- 100 g czekolady (u mnie mleczna z kawałkami orzechów)
- łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- łyżka mleka
Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. W jednej misce wymieszać suche składniki, w drugiej mokre (wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej). Połączyć wszystkie składniki w jedną całość, nie mieszać zbyt długo.
Formę na babeczki posmarować lekko olejem, nakładać po 1 łyżce ciasta do każdego wgłębienia.
Piec 20 minut.
Po upieczeniu nałożyć na babeczki polewę przygotowaną w następujący sposób:
Masło rozpuścić w garnuszku, dodać czekoladę połamaną w kostki, łyżeczkę kawy, łyżkę mleka. Mieszać do osiągnięcia jednolitej konsystencji.
Smacznego :)
Ja ostatnio oszalałam na punkcie króliczków i kuszą mnie, oj kuszą..
OdpowiedzUsuń