Przepis pochodzi ze strony mojewypieki.
Uwielbiam urodziny. Nie tylko swoje własne, absolutnie każde. To zawsze najlepsze imprezy.
Zabawa do białego rana, mnóstwo gości, pysznego jedzenia, ciekawe prezenty no i oczywiście tort... A przed tym wszystkim całe godziny organizacji i zapinania wszystkiego na ostatni guzik. Przygotowanie dobrej imprezy może być zarówno kosztowne jak i męczące, ale mi zawsze sprawiało dużą przyjemność. Wiąże się to z pewnym uroczym rozgardiaszem, który raduje moje serduszko bardzo mocno.
Na ostatnie wesoło-domkowe urodziny mojego współlokatora (sto lat Marcin, i ani się waż zgubić zapalniczkę ;) ) było mi dane upiec tort. Wybrałam białą truskawkę - połączenie białej czekolady i frużeliny truskawkowej wydawało się być niezwykle interesujące. I muszę przyznać - było! Jeden ze smaczniejszych tortów jakie zdarzyło mi się jeść. Nawet antyfani słodkości zdawali się być z niego zadowoleni.
Jest w moim odczuciu dość pracochłonny, ale z pewnością jeszcze nie raz do niego wrócę.
Ale najpierw załatwię sobie jakiś porządny nóż do krojenia biszkoptu... Przy tej czynności zawsze sypią się przekleństwa ;)
Absolutnie należy zacząć przygotowywać wypiek dzień wcześniej: Krem potrzebuje minimum 12 godzin w lodówce (ma też oczywiście szansę udać się wcześniej, ja chłodziłam w temperaturze 2 stopni tylko 6 godzin, ale dla świętego spokoju, jeśli macie czas - nie ryzykujcie).
Biszkopt również będzie się kroił o niebo lepiej jeśli sobie poleży kilka - kilkanaście godzin.
Tort z profilu
Dużo truskawek :)
I jeszcze więcej białej czekolady :)
W całej okazałości
Oraz efektowna oprawa świetlna ;)
I czas na życzenie...
Składniki:
Biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru (najlepiej drobnego do wypieków)
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Mąkę przesiać.
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, a następnie żółtka. Zakończyć ubijanie. Ostrożnie, za pomocą drewnianej szpatułki wmieszać mąki do masy.
Tortownicę o średnicy 22-23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), delikatnie przełożyć ciasto. Piec w temperaturze 170 stopni 35-40 minut do suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i upuścić z odległości około 60 cm na podłogę. Odstawić do piekarnika aby wystygło. Kroić dopiero po całkowitym wystudzeniu (na 2, maksymalnie 3 blaty).
Krem z białej czekolady:
- 500 g białej czekolady
- 600 ml śmietany kremówki 36%
Śmietanę podgrzać w garnuszku, zestawić z ognia. Dodać czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia się kostek. Wystudzić, chłodzić przez około 12 godzin (można dłużej) w lodówce. Po tym czasie ubić krem.
Frużelina truskawkowa:
- 500 g truskawek
- 2,5 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej wcześniej w małej ilości gorącej wody
- 2/3 szklanki cukru (dałam trochę mniej)
- łyżka soku z cytryny
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w 2 łyżkach wody
W garnku wymieszać truskawki z cukrem. Podgrzewać do rozpuszczenia się cukru, na niewielkim ogniu. Truskawki puszczą dużo soku. Nie doprowadzać do wrzenia. Dodać cytrynę i wodę z mąką. Zagotować, zdjąć z palnika. Wmieszać żelatynę do owoców. Wystudzić, schłodzić w lodówce do stężenia.
Nasączenie biszkoptu:
- 3/4 szklanki wody wymieszanej w proporcjach 50:50 z wódką
Bita śmietana do dekoracji:
- 500 ml kremówki 36%
- łyżka cukru pudru
Kremówkę ubić pod koniec dodając cukier puder.
Złożenie tortu:
Pierwszy z blatów nasączyć, rozsmarować krem z białej czekolady, pokryć frużeliną. Przykryć drugim blatem, znów nasączyć ponczem z wódką. Posmarować kremem i frużeliną. Przykryć ostatnim krążkiem, nasączyć pozostałym ponczem. Wierzch i boki tortu pokryć bitą śmietaną.
Udekorować.
Przechowywać w lodówce.
Smacznego :))
0 komentarze